Całodobowa dostępność. Konsultacja nawet w 15 minut.

Powrót do artykułów

Nielegalne zwolnienie L4 przez Internet – czym jest i jak nie dać się oszukać?

Potrzebujesz rесерty, zwoIոіеոia lub konsultacji Iekаrskiej?

Zamów teraz

Kilka lat wstecz zwolnienie lekarskie, czyli popularne L4, było dokumentem, którego zdobycie wymagało osobistej wizyty u lekarza, czasem wielogodzinnego oczekiwania w kolejce i rozmowy w gabinecie. Dziś rzeczywistość jest zupełnie inna. Dziś konsultacje online stały się codziennością, a e-zwolnienia trafiają do systemu ZUS jednym kliknięciem. Postęp technologiczny i zmiany w prawie otworzyły drzwi do wygody, ale wraz z nimi pojawiło się także zjawisko, które wzbudza kontrowersje i budzi niepokój. To nielegalne zwolnienie L4 przez Internet sprzedawane online. Zjawisko, które z pozoru może wydawać się drobną furtką dla osób chcących „załatwić sobie wolne”, w rzeczywistości kryje w sobie poważne konsekwencje prawne, finansowe i etyczne.

Gdzie kończy się legalna e-konsultacja, a zaczyna oszustwo?

Aby zrozumieć problem jakim jest nielegalne zwolnienie L4 przez Internet, trzeba najpierw przyjrzeć się temu, jak działa legalny system. Zwolnienie L4 online jest w pełni legalne, o ile odbywa się zgodnie z przepisami. Lekarz, który prowadzi konsultację z pacjentem, nawet jeśli odbywa się ona zdalnie, przez telefon czy wideoczat, ma prawo wystawić zwolnienie. Warunek jest jeden: musi istnieć uzasadniona medycznie podstawa, czyli choroba, uraz, pogorszenie stanu zdrowia uniemożliwiające wykonywanie obowiązków zawodowych. W takiej sytuacji dokument trafia elektronicznie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz do pracodawcy, a pacjent korzysta z należnych mu praw.

 

Problem zaczyna się wtedy, gdy pojęcie „e-zwolnienie” zostaje nadużyte. W sieci pojawiły się oferty sprzedaży zwolnień bez żadnej konsultacji, czasem za pomocą prostego formularza czy wiadomości e-mail, w której podaje się tylko dane osobowe i daty potrzebnego „wolnego”. Bywa, że takie zwolnienia wystawiają osoby niebędące lekarzami, albo dokument w ogóle nie trafia do systemu ZUS, a jest jedynie spreparowanym plikiem PDF. Dla osoby szukającej łatwego rozwiązania może to brzmieć kusząco. Ot, „szybko, tanio, bez pytań”. Ale w rzeczywistości jest to klasyczne oszustwo, które prędzej czy później zostaje wykryte.

Dlaczego nielegalne zwolnienie L4 przez Internet to ryzykowna pułapka?

Z pozoru nielegalne zwolnienie L4 przez Internet wydaje się nieszkodliwym obejściem systemu. Ktoś potrzebuje wolnego, ktoś inny oferuje „pomoc”. Transakcja jest szybka, a całość ma pozostać niezauważona. Tyle że medycyna i prawo nie funkcjonują w próżni. Po pierwsze, pracodawca i ZUS mają pełen wgląd w system elektronicznych zwolnień. Każdy dokument, który tam nie trafi, budzi podejrzenia. Jeśli pracownik przedstawi pracodawcy wydrukowany plik wyglądający jak L4, bardzo łatwo sprawdzić, czy faktycznie istnieje on w bazie danych. W momencie, gdy okazuje się, że nie, konsekwencje są poważne. Od utraty prawa do zasiłku chorobowego po postępowanie dyscyplinarne, a nawet odpowiedzialność karną za posługiwanie się fałszywym dokumentem.

 

Po drugie, kupowanie zwolnienia od osoby podszywającej się pod lekarza to ryzyko podwójne. Ryzyko finansowe i prawne. Tego typu ogłoszenia często są po prostu próbą wyłudzenia danych osobowych. Wystarczy podać swój numer PESEL i adres e-mail, aby oszust miał komplet informacji, które może wykorzystać do kradzieży tożsamości. To nie tylko utrata pieniędzy, ale i zagrożenie, że ktoś zaciągnie kredyt czy dokona oszustw na nasze dane.

 

Po trzecie, nielegalne zwolnienia podważają zaufanie do całego systemu opieki zdrowotnej. Każdy przypadek ujawniony w mediach sprawia, że prawdziwi pacjenci, którzy korzystają z legalnych teleporad, bywają traktowani z podejrzliwością. To niszczy coś znacznie cenniejszego niż chwilowa korzyść. Niszczy poczucie bezpieczeństwa i wiarygodność cyfryzacji medycyny.

Jak odróżnić legalne zwolnienie od podejrzanego?

Świadomy pacjent powinien wiedzieć, jakie sygnały ostrzegają przed nielegalnym zwolnieniem. Legalne e-zwolnienie zawsze wiąże się z kontaktem z lekarzem. Nawet krótkim, ale realnym. Lekarz musi mieć możliwość zadania pytań o stan zdrowia, przebieg choroby, objawy. Jeśli więc ktoś obiecuje zwolnienie bez konsultacji, już samo to jest sygnałem alarmowym.

 

Kolejna kwestia to przepływ informacji. Legalne zwolnienie nie trafia do pacjenta jako dokument do wydruku. Owszem, można otrzymać wydruk informacyjny, ale nie ma on sam w sobie mocy urzędowej. Prawdziwe L4 istnieje wyłącznie w systemie elektronicznym i tam widzi je zarówno ZUS, jak i pracodawca. Jeśli więc oferta zakłada przesłanie pliku PDF na maila i obietnicę, że nikt się nie dowie, mamy do czynienia z klasycznym oszustwem.

 

Wreszcie, legalne zwolnienie kosztuje tyle, ile konsultacja lekarska. Ceny bywają różne, w zależności od placówki, ale zawsze wiążą się z usługą medyczną. Jeśli ktoś proponuje zwolnienie za symboliczną opłatę, bez faktury, bez danych kontaktowych, można mieć pewność, że mamy do czynienia z nielegalnym procederem.

Nielegalne zwolnienie L4 przez Internet. Jak nie dać się oszukać i co robić w razie wątpliwości?

Najważniejsze narzędzie w walce z nielegalnymi zwolnieniami to wiedza i ostrożność. Zawsze należy korzystać wyłącznie z usług sprawdzonych podmiotów medycznych: przychodni, gabinetów online, platform zdrowotnych, które są zarejestrowane i działają zgodnie z prawem. Warto sprawdzać opinie, upewniać się, czy lekarz widnieje w rejestrze prowadzonym przez izbę lekarską, a także pamiętać, że każda legalna konsultacja pozostawia ślad w systemie.

 

Jeśli pacjent ma wątpliwości co do swojego zwolnienia, może w każdej chwili sprawdzić je na Internetowym Koncie Pacjenta. To darmowa usługa, która daje dostęp do pełnej historii wystawionych dokumentów. Dzięki temu można upewnić się, że zwolnienie rzeczywiście istnieje i zostało przekazane pracodawcy.

 

Warto też pamiętać, że w razie natrafienia na ofertę sprzedaży nielegalnych L4, dobrze jest zachować czujność i jeśli to możliwe, zgłosić sprawę odpowiednim instytucjom. Im więcej takich procederów zostanie ujawnionych, tym bezpieczniejszy i bardziej przejrzysty stanie się system ochrony zdrowia.

Nielegalne zwolnienie L4 przez Internet – problem, który mówi coś więcej o nas

Choć temat nielegalnych zwolnień L4 może wydawać się czysto techniczny, w istocie mówi wiele o współczesnym społeczeństwie. Z jednej strony chcemy wygody, szybkości i braku formalności. Z drugiej boimy się, że technologia zostanie nadużyta. Internet jest jak zwierciadło, w którym odbijają się nasze potrzeby i nasze słabości. Tam, gdzie pojawia się nowoczesne rozwiązanie, prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto spróbuje je obejść.

 

Nielegalne zwolnienia lekarskie są więc przestrogą. Pokazują, że cyfryzacja medycyny wymaga nie tylko dobrych systemów, ale też odpowiedzialności pacjentów. Wygoda i szybkość nie mogą iść w parze z lekkomyślnością. Bo ostatecznie zdrowie i bezpieczeństwo, zarówno nasze, jak i całego społeczeństwa, jest warte znacznie więcej niż kilka dni wolnego zdobytych nielegalną drogą.

Logo

Certyfikowany podmiot leczniczy wpisany do rejestru nr 000000273793 zgodnie z Ustawą o działalności leczniczej z 15 kwietnia 2011 r.