Całodobowa dostępność. Konsultacja nawet w 15 minut.

E-zdrowie w Polsce na tle Europy: gdzie jesteśmy?

Maria Nowak
Autor: Maria Nowak
Utworzono: 9 września 2025 9 września 2025
Zmodyfikowano: 15 września 2025 15 września 2025

Potrzebujesz recepty, zwolnienia lub konsultacji lekarskiej?

Zamów teraz

Dekadę temu wizyta u lekarza oznaczała długie kolejki, plik kartek w teczce i pieczątkę, która miała w sobie więcej magii niż cały Internet. Dziś słowo „e-zdrowie” brzmi niemal jak synonim nowoczesności. Systemy cyfrowe zastępują papierowe recepty, konsultacje online ułatwiają życie, a dane medyczne przechowywane są w chmurze, a nie w zatłoczonych archiwach. Polska, podobnie jak inne kraje europejskie, wkroczyła na tę drogę i stawia coraz odważniejsze kroki, choć nie zawsze idziemy w równym tempie z liderami. Gdzie jesteśmy dziś i jak wyglądamy na tle Europy, która od lat buduje spójną wizję cyfrowej medycyny? E-zdrowie w Polsce na tle Europy bez tajemnic.

E-zdrowie w Polsce i początki cyfrowej transformacji. Długa droga od papieru do ekranu

Aby zrozumieć, gdzie jesteśmy teraz, warto cofnąć się o krok i przypomnieć sobie, jak wyglądała droga do obecnego systemu. Jeszcze kilkanaście lat temu Polska była krajem, w którym papier dominował nad cyfryzacją w ochronie zdrowia. Dokumentacja medyczna zalegała w segregatorach, a pacjent musiał nosić ze sobą wyniki badań w plastikowej koszulce. Pierwsze próby cyfryzacji były chaotyczne. Różne placówki wdrażały własne rozwiązania, które nie współpracowały ze sobą.

 

Przełom nastąpił w ostatniej dekadzie, kiedy wprowadzono obowiązkowe e-recepty, e-skierowania i Internetowe Konto Pacjenta. To nie tylko usprawniło pracę lekarzy i farmaceutów, ale też dało pacjentom poczucie większej kontroli nad własnym zdrowiem. Wystarczy dziś telefon, aby sprawdzić, jakie leki zostały przepisane, jakie badania zlecono czy kiedy kończy się zwolnienie lekarskie. Brzmi to niemal banalnie, ale jeśli cofniemy się pamięcią do czasów, gdy pacjent gubił papierową receptę i musiał wracać do lekarza po nową, docenimy wagę tej zmiany.

 

Jednak cyfryzacja to nie tylko narzędzia, ale też mentalność. Wciąż istnieje w Polsce spora grupa pacjentów – zwłaszcza seniorów, dla których przejście ze świata papieru do świata cyfrowego jest trudne. To zresztą problem nie tylko nasz, ale i ogólnoeuropejski: innowacje w ochronie zdrowia wymagają edukacji i wsparcia użytkowników, a nie tylko technologii.

Polska na tle liderów cyfrowego zdrowia w Europie

Kiedy spojrzymy na mapę Europy, zobaczymy wyraźne różnice w tempie wprowadzania e-zdrowia. Kraje skandynawskie, takie jak Estonia, Dania czy Szwecja, od lat uchodzą za pionierów. Estonia często przywoływana jest jako wzór. Niemal cały system opieki zdrowotnej działa tam w sposób cyfrowy, a pacjent ma dostęp do swoich danych w czasie rzeczywistym. To państwo, które dzięki konsekwencji i wizji stworzyło model, do którego aspiruje wiele krajów.

 

E-zdrowie w Polsce w tym zestawieniu nie wypada źle, choć daleko nam do absolutnych liderów. Wdrożenie e-recepty w 2020 roku było ogromnym krokiem naprzód i pozwoliło Polsce znaleźć się w grupie państw, które poważnie podeszły do cyfryzacji ochrony zdrowia. Również Internetowe Konto Pacjenta to rozwiązanie, które w wielu krajach jest dopiero w planach lub funkcjonuje w ograniczonym zakresie.

 

Jednak wciąż pozostają wyzwania. Na przykład w zakresie wymiany danych medycznych między placówkami. Choć formalnie system działa, w praktyce pacjent nierzadko musi sam przekazywać dokumentację między lekarzami. Brakuje także szerokiego wykorzystania sztucznej inteligencji i analityki danych, które w krajach takich jak Holandia czy Niemcy zaczynają wspierać diagnozowanie chorób i planowanie terapii. Polska cyfryzacja jest więc solidnym fundamentem, ale jeszcze nie w pełni wykorzystanym potencjałem.

E-zdrowie w Polsce: korzyści i bariery cyfrowego zdrowia

Korzyści są oczywiste i trudno je przecenić. E-recepta pozwala uniknąć pomyłek związanych z nieczytelnym pismem lekarza, e-skierowanie eliminuje ryzyko zgubienia dokumentu, a e-zwolnienie trafia automatycznie do pracodawcy i ZUS-u. Dla pacjenta oznacza to mniej stresu, mniej biurokracji i większą wygodę. Dla lekarz: szybszą obsługę pacjenta i możliwość skupienia się na diagnozie, a nie na papierach.

 

Jednak cyfryzacja niesie też wyzwania. Nie wszyscy pacjenci mają dostęp do Internetu, smartfona czy komputera. Szczególnie osoby starsze, mieszkańcy wsi i małych miejscowości często czują się wykluczeni cyfrowo. I choć systemy e-zdrowia są intuicyjne, wymagają pewnej podstawowej znajomości technologii. To tworzy nową formę nierówności. Tym razem nie finansowej, lecz cyfrowej.

 

Barierą jest również brak jednolitych standardów i integracji. Placówki medyczne korzystają z różnych programów, a nie zawsze dane przepływają między nimi płynnie. Bywa, że pacjent ma dostęp do wyników badań w jednej aplikacji, a lekarz w innej. I to, co miało ułatwiać życie, czasem je komplikuje. Nie można też zapominać o kwestiach bezpieczeństwa. Im więcej danych medycznych znajduje się w sieci, tym większe wyzwanie stanowi ich ochrona.

Co dalej? Perspektywy i przyszłość e-zdrowia w Polsce

Patrząc na kierunek, w jakim zmierzamy, można powiedzieć, że Polska stoi w połowie drogi. Z jednej strony osiągnęliśmy wiele. W krótkim czasie zbudowaliśmy system, który dla milionów pacjentów stał się codziennością. Z drugiej brakuje jeszcze odwagi i konsekwencji, aby uczynić go naprawdę kompletnym i na miarę XXI wieku.

 

Przyszłość e-zdrowia to nie tylko kolejne aplikacje czy systemy, ale przede wszystkim integracja. Pacjent powinien mieć jedno cyfrowe centrum zdrowia, w którym znajdzie wszystkie informacje: od historii chorób, przez wyniki badań, po zalecenia lekarzy. To wymaga zarówno technologii, jak i dobrej organizacji. Nie mniej ważnym kierunkiem jest personalizacja opieki. Coraz częściej mówi się o medycynie precyzyjnej, w której dane genetyczne i środowiskowe pacjenta pozwalają tworzyć spersonalizowane terapie. Polska dopiero zaczyna stawiać kroki w tym obszarze, ale jeśli uda się połączyć cyfrowe narzędzia z nowoczesną diagnostyką, możemy stać się częścią europejskiej awangardy.

 

Na tle Europy jesteśmy więc krajem, który nie jest już outsiderem, ale jeszcze nie należy do ścisłej czołówki. To jednak dobra wiadomość. Bo oznacza, że mamy solidne fundamenty i ogromne pole do rozwoju. A jeśli cyfryzacja ochrony zdrowia będzie prowadzona mądrze, z myślą nie tylko o technologii, ale i o człowieku, możemy nie tylko dogonić liderów, ale i wyznaczać nowe kierunki.

Logo

Certyfikowany podmiot leczniczy wpisany do rejestru nr 000000273793 zgodnie z Ustawą o działalności leczniczej z 15 kwietnia 2011 r.